Nie lubię posługiwać się poetyką kolorowych dzienników i
czasopism oraz językiem ulicy, ale w tej sprawie nie znajduję innych
słów jak „skandal”, „kpina”, „żenada”. Do tego dodałbym jeszcze
„arogancja”, „lekceważenie”. I jeszcze jedno mocne słowo, wybaczcie
Państwo, że go użyję: EKSTERMINACJA. Tym razem nie z powodów
politycznych czy religijnych, ale ekonomicznych. – mówi Piotr Czostkiewicz, lider inicjatywy społecznej Przystanek Alzheimer.
O czym tak dokładnie mowa? Zacytujemy portal starsirodzice.pl:
W Sejmie jest dyskutowana i szybko głosowana propozycja
likwidacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego z takim
trudem realizowanego od 2008 roku przez szerokie środowisko
profesjonalistów, rodzin i pacjentów, któremu bliska jest idea
humanistycznej i zorientowanej na osobę reformy opieki psychiatrycznej w
naszym kraju. Cały ten proces przebiega w bliskiej współpracy z
lokalnym samorządem.
Ta decyzja to pozbawienie osób chorych na alzheimera i inne choroby
otępienne, a także ich opiekunów, kolejnej formy pomocy. Kolejnej?
Naturalnie!
Najpierw chorym i ich rodzinom zabrano refundację bardzo ważnego leku
w plastrach (obecny koszt około 300 zł miesięcznie). Należy przy tym
wyjaśnić, że leki w plastrach nie powodują zaburzeń
żołądkowo-wątrobowych, ale najważniejsze jest to, że dają szanse na
równomierne wchłanianie leku przez 24 godziny. Co to oznacza dla rodzin,
opiekunów? Spokój, komfort, poczucie bezpieczeństwa. Tego nie mają.
Gdy mowa o opiekunach warto powiedzieć o nadal niewyjaśnionej sprawie
pomocy dla opiekunów osób niepełnosprawnych/niesamodzielnych, których
podzielono na tych, którzy opiekują się dziećmi i dorosłymi, co jest
absolutnie niezgodne z konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej (vide wyrok
Trybunału Konstytucyjnego i wypowiedzi prof. Zolla).
Następnie kompletnie zignorowano interwencje Rzecznik Praw
Obywatelskich, Pani prof. Ireny Lipowicz. Chodziło o to, by za naszymi
deklaracjami z czasów, gdy dzierżyliśmy prezydencję w Unii Europejskiej,
poszły konkretne działania. Przypomnę, za prof. Grzegorzem Opalą, że
podczas tej prezydencji uznano, że choroby mózgu mają być priorytetem w
polityce zdrowotnej krajów wchodzących w skład Unii Europejskiej.
Na ubiegłorocznej konferencji w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich
prof. Opala powiedział wprost: „Pouczyliśmy Europę, co trzeba robić, ale
zachowujemy się tak, jakby nas to nie dotyczyło”.
Likwidacja Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego oznacza
kolejny krok w kierunku eliminowania osób z zaburzeniami psychicznym, w
tym ogromną liczbę chorych na alzheimera i inne zmiany otępienne – a ta
liczba będzie rosnąć – z życia publicznego, bądź życia w ogóle. Oni, i
ich bliscy zostaną bez jakiegokolwiek wsparcia. To nie jest ludzkie.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że to właśnie Polak, prof. Wiktor
Osiatyński, sformułował pojęcie „godności”, która została wpisana po II
wojnie światowej do deklaracji Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nikt,
ale to nikt, nie ma prawa pozbawiać tej godności osób ze schorzeniami
psychicznymi. Nikt nie ma prawa pozbawiać ich pomocy. Jeśli ktoś myśli
inaczej, to albo nie ma serca, albo zapomniał o społecznej roli państwa,
albo…
I jeszcze jedna uwaga. W chwili, gdy my chcemy odciąć chorych z
demencją i ich rodziny od jednej z ostatnich form pomocy w sąsiednim
kraju, czyli Niemczech (ta sama Unia Europejska, którą pouczaliśmy)
proponują zupełnie inne rozwiązanie. Pomoc. Reformę systemu opieki
pielęgnacyjnej.
Cytując portal rynekseniora.pl:
Dotychczasowa ustawa pielęgnacyjna wyodrębniała trzy stopnie
zaszeregowania osób niesamodzielnych życiowo wg zapotrzebowania na
opiekę, oraz tzw. poziom zerowy.
O zakwalifikowaniu osoby do danej kategorii decydował czas
potrzebny na podstawową opiekę. W nowej ustawie pielęgnacyjnej nakład
czasu na opiekę nie ma kluczowego znaczenia. Teraz ocenie podlegać
będzie samodzielność życiowa.
Dzięki temu świadczenia pielęgnacyjne otrzymają nie tylko osoby z
trwałym upośledzeniem sprawności, ale także blisko pół miliona osób z
demencją, które są na ogół sprawne fizycznie, a które dotychczas nie
otrzymywały świadczeń pielęgnacyjnych w pierwszej fazie choroby.
Obecnie ze świadczeń tych korzysta w Niemczech 2,7 mln osób.
Liczba ta wzrośnie do 3,2 mln, kiedy na początku 2016 r. zacznie
obowiązywać pierwsza faza nowej ustawy. W całości wejdzie ona w życie w
roku 2017. Reforma systemu opieki pielęgnacyjnej w Niemczech kosztować
będzie 5 mld euro.
Można? Można!
Autor tekstu: Piotr Czostkiewicz
lider inicjatywy „Przystanek Alzheimer” działającej przy Stowarzyszeniu „mali bracia Ubogich”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz