środa, 19 sierpnia 2015

Posłowie zlikwidują Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego

Nie lubię posługiwać się poetyką kolorowych dzienników i czasopism oraz językiem ulicy, ale w tej sprawie nie znajduję innych słów jak „skandal”, „kpina”, „żenada”. Do tego dodałbym jeszcze „arogancja”, „lekceważenie”. I jeszcze jedno mocne słowo, wybaczcie Państwo, że go użyję: EKSTERMINACJA. Tym razem nie z powodów politycznych czy religijnych, ale ekonomicznych. – mówi Piotr Czostkiewicz, lider inicjatywy społecznej Przystanek Alzheimer.
O czym tak dokładnie mowa? Zacytujemy portal starsirodzice.pl:
W Sejmie jest dyskutowana i szybko głosowana propozycja likwidacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego z takim trudem realizowanego od 2008 roku przez szerokie środowisko profesjonalistów, rodzin i pacjentów, któremu bliska jest idea humanistycznej i zorientowanej na osobę reformy opieki psychiatrycznej w naszym kraju. Cały ten proces przebiega w bliskiej współpracy z lokalnym samorządem.
Ta decyzja to pozbawienie osób chorych na alzheimera i inne choroby otępienne, a także ich opiekunów, kolejnej formy pomocy. Kolejnej? Naturalnie!
Najpierw chorym i ich rodzinom zabrano refundację bardzo ważnego leku w plastrach (obecny koszt około 300 zł miesięcznie). Należy przy tym wyjaśnić, że leki w plastrach nie powodują zaburzeń żołądkowo-wątrobowych, ale najważniejsze jest to, że dają szanse na równomierne wchłanianie leku przez 24 godziny. Co to oznacza dla rodzin, opiekunów? Spokój, komfort, poczucie bezpieczeństwa. Tego nie mają.
Gdy mowa o opiekunach warto powiedzieć o nadal niewyjaśnionej sprawie pomocy dla opiekunów osób niepełnosprawnych/niesamodzielnych, których podzielono na tych, którzy opiekują się dziećmi i dorosłymi, co jest absolutnie niezgodne z konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej (vide wyrok Trybunału Konstytucyjnego i wypowiedzi prof. Zolla).
Następnie kompletnie zignorowano interwencje Rzecznik Praw Obywatelskich, Pani prof. Ireny Lipowicz. Chodziło o to, by za naszymi deklaracjami z czasów, gdy dzierżyliśmy prezydencję w Unii Europejskiej, poszły konkretne działania. Przypomnę, za prof. Grzegorzem Opalą, że podczas tej prezydencji uznano, że choroby mózgu mają być priorytetem w polityce zdrowotnej krajów wchodzących w skład Unii Europejskiej.
Na ubiegłorocznej konferencji w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Opala powiedział wprost: „Pouczyliśmy Europę, co trzeba robić, ale zachowujemy się tak, jakby nas to nie dotyczyło”.
Likwidacja Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego oznacza kolejny krok w kierunku eliminowania osób z zaburzeniami psychicznym, w tym ogromną liczbę chorych na alzheimera i inne zmiany otępienne – a ta liczba będzie rosnąć – z życia publicznego, bądź życia w ogóle. Oni, i ich bliscy zostaną bez jakiegokolwiek wsparcia. To nie jest ludzkie.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że to właśnie Polak, prof. Wiktor Osiatyński, sformułował pojęcie „godności”, która została wpisana po II wojnie światowej do deklaracji Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nikt, ale to nikt, nie ma prawa pozbawiać tej godności osób ze schorzeniami psychicznymi. Nikt nie ma prawa pozbawiać ich pomocy. Jeśli ktoś myśli inaczej, to albo nie ma serca, albo zapomniał o społecznej roli państwa, albo…
I jeszcze jedna uwaga. W chwili, gdy my chcemy odciąć chorych z demencją i ich rodziny od jednej z ostatnich form pomocy w sąsiednim kraju, czyli Niemczech (ta sama Unia Europejska, którą pouczaliśmy) proponują zupełnie inne rozwiązanie. Pomoc. Reformę systemu opieki pielęgnacyjnej.
Cytując portal rynekseniora.pl:
Dotychczasowa ustawa pielęgnacyjna wyodrębniała trzy stopnie zaszeregowania osób niesamodzielnych życiowo wg zapotrzebowania na opiekę, oraz tzw. poziom zerowy.
O zakwalifikowaniu osoby do danej kategorii decydował czas potrzebny na podstawową opiekę. W nowej ustawie pielęgnacyjnej nakład czasu na opiekę nie ma kluczowego znaczenia. Teraz ocenie podlegać będzie samodzielność życiowa.
Dzięki temu świadczenia pielęgnacyjne otrzymają nie tylko osoby z trwałym upośledzeniem sprawności, ale także blisko pół miliona osób z demencją, które są na ogół sprawne fizycznie, a które dotychczas nie otrzymywały świadczeń pielęgnacyjnych w pierwszej fazie choroby.
Obecnie ze świadczeń tych korzysta w Niemczech 2,7 mln osób. Liczba ta wzrośnie do 3,2 mln, kiedy na początku 2016 r. zacznie obowiązywać pierwsza faza nowej ustawy. W całości wejdzie ona w życie w roku 2017. Reforma systemu opieki pielęgnacyjnej w Niemczech kosztować będzie 5 mld euro.
Można? Można!

Autor tekstu: Piotr Czostkiewicz
lider inicjatywy „Przystanek Alzheimer” działającej przy Stowarzyszeniu „mali bracia Ubogich”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz