Julianne Moore zdobyła Złoty Glob dla najlepszej aktorki i nominację do
Oscara za rolę profesor dotkniętej wczesnym stadium choroby Alzheimera w
"Still Alice". Bohaterka grana przez Moore podejmuje heroiczną walkę,
by pomimo choroby pozostać sobą.
"Żałuję, że nie mam raka" - mówi grana przez Moore dr Alice Howland,
gdy zaniki pamięci stają się u niej coraz częstsze, a umysł coraz
częściej przegrywa z otępieniem. Howland to 50-letnia profesor
lingwistyki na Uniwersytecie Columbia, u której rozwija się wczesne
stadium choroby Alzheimera - informuje tvn24.pl
Psycholog i prezes Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą
Alzheimera, Alicja Sadowska zwraca uwagę, że w Polsce chory trafia
zwykle do lekarza 20 lat po pojawieniu się pierwszych objawów. Zaczyna
się od problemów z pamięcią, co zwykle jest lekceważone, później
pojawiają się halucynacje, urojenia, agresja. Im choroba bardziej
zaawansowana, tym gorzej.
W przypadku choroby Alzheimera istotna jest także kwestia wstydu.
Filmowa Alice - wyznając, że wolałaby mieć raka - wyjaśnia, że nowotwór
nie powodowałby takiego poczucia upokorzenia.
Więcej: http://www.rynekseniora.pl/zdrowie/116/zaluje_ze_nie_mam_raka_film_o_chorobie_alzheimera_z_szansami_na_oscara,778.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz