Najczęstsze błędy popełniane w opiece nad chorym można zaklasyfikować do dwóch grup.
Pierwsza dotyczy stosunku opiekuna do chorego. Zwykle bliscy starają się wyręczyć chorego w codziennych czynnościach,
nierzadko wykonując poszczególne czynności za niego, lub ograniczając możliwość samodzielnego ich wykonania.
Bardzo ważne dla powstrzymania szybkiego postępu choroby jest zaniechanie wyręczania na rzecz asystowania
w codziennych czynnościach. Nawet jeśli działania te wymagają więcej czasu i energii, to jednakże sprzyjają
utrzymaniu tych umiejętności, które jeszcze posiada osoba dotknięta chorobą.
Innym, częstym błędem jest bagatelizowanie objawów lub nie docenianie wsparcia farmakologicznego.
Wpływ leków może nie być widoczny w zwiększeniu dotychczasowej, ogólnej sprawności chorego,
niemniej istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że wydłuża on poszczególne etapy choroby,
a tym samym utrzymuje na określonym poziomie względny stan chorego. Wskazuje to na wagę wczesnej diagnostyki ogólnej,
oraz badań szczegółowych, które wykonuje lub zleca neurolog, po wcześniejszym skierowaniu od lekarza rodzinnego.
Kolejnym, błędem z perspektywy oczekiwanych rezultatów, jest
próba przekonywania chorego, namawiania, tłumaczenia lub perswazji.
Mając w pamięci zdrową osobę, trudno jest pogodzić się z faktem, że wszelkie próby logicznego argumentowania nie przyniosą rezultatów.
To efekt choroby, przede wszystkim utraty pamięci tzw. świeżej,
czyli trudność w zapamiętaniu nowych informacji, a nie zła wola chorego.
Często osoba chora zapewnia, że podejmie się określonej czynności
lub, że zaniecha innej. Nie jest w stanie dotrzymać słowa,
ponieważ choroba upośledza zarówno pamięć jak i wolę. Dlatego
stawianie zbyt wysokich wymagań nie ma sensu,
wręcz może powodować tylko gniew i frustrację osoby chorej.
Należy pamiętać o tym, co może wydawać się oczywiste, lecz w
praktyce bywa różnie: osoba chora w dalszym ciągu pozostaje człowiekiem,
któremu należy się szacunek i poszanowanie godności i wolności
osobistej.
Druga grupa błędów odnosi się do relacji z otoczeniem, rodziną i przyjaciółmi.
Zbyt często dochodzi do sytuacji, w której do opieki nad chorym „delegowana” jest jedna osoba w rodzinie.
Przyjmując na siebie nierzadko cały ciężar opieki zwalnia z odpowiedzialności pozostałych członków rodziny.
Osoby pozostające z boku, posiadają mylne przekonanie, że opiekun
„daje sobie radę”, „bo przecież zawsze się opiekował”.
Ten sposób tłumaczenia sytuacji jest podtrzymywany przez brak
zwrócenia się o pomoc ze strony obarczonego ponad miarę opiekuna.
Najczęściej, przed zwróceniem się o pomoc, powstrzymuje go
przekonanie o własnej mocy, lub tłumaczenia w rodzaju:
„bo inni mają swoje życie” lub „mają swoje problemy” itp.
Zdarza się, że gwałtowna reakcja emocjonalna samotnego opiekuna
przychodzi zbyt późno
i spotyka się z niezrozumieniem reszty rodziny. Dlatego ważne jest,
aby w opiekę nad chorym zaangażowani byli wszyscy członkowie rodziny,
którzy potencjalnie są w stanie takiej pomocy udzielić. Rozłożenie
ciężaru pielęgnacji i opieki powoduje, że łatwiej jest go unieść.
Poza tym, nie mniej istotne jest wsparcie instytucjonalne, lub zewnętrzne.
Oprócz oferty Miejskiego lub Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, różnego rodzaju fundacji, Środowiskowych Domów Samopomocy,
nierzadko nieocenione okazuje się wsparcie osób, które mogą i potrafią wyręczyć opiekuna, chociażby kilka godzin tygodniowo.
Pomocy należy szukać wszędzie, gdzie jest to możliwe.
Utrzymywanie dotychczasowych relacji pozarodzinnych wydaje się równie istotne. Wsparcie ze strony przyjaciół czy znajomych
może okazać się kluczowe w określonym momencie. Dlatego nie należy zrywać dotychczasowych więzi, choć zdarza się,
że bliscy odsuwają się z własnej woli, często powodowani strachem lub niewiedzą.
Przeciwdziałać temu może opanowanie wstydu przed chorobą i informowanie otoczenia o specyfice choroby.
Przerażające najczęściej jest to, czego nie znamy.
Ostatnią, ale nie mniej ważną sprawą jest dbanie o własny odpoczynek i higienę psychiczną.
Przemęczony, wyczerpany, sfrustrowany opiekun nie jest w stanie efektywnie pomóc choremu.
Należy pamiętać o tym, by, co najmniej kilka godzin tygodniowo poświecić na własne sprawy, spotkania z innymi ludźmi,
odwiedziny grupy wsparcia lub wykonywanie ulubionych czynności bez potrzeby jednoczesnego pełnienia opieki nad chorym.
Przeciwdziała to wypaleniu emocjonalnemu i fizycznemu jednocześnie będąc warunkiem skutecznego wsparcia bliskiej osoby w chorobie.
Na zakończenie trzeba zwrócić uwagę na fakt, że powyższe rady nie wyczerpują wszystkich sytuacji,
z którymi może spotkać się opiekun. Stanowią podstawę efektywnej opieki nad chorym,
która wymaga dostosowania się do indywidualnej specyfiki każdego przypadku.
źródło: http://www.alzheimer-krakow.pl/PodstawoweWskazowki.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz