wtorek, 18 lutego 2014

"Tirli - tirli czyli ja, Zosia i Alzheimer" (odc. 19)

Tekst pochodzi ze strony: https://www.facebook.com/pages/Munus-kreatywni-opiekunowie/246620932166771 i jest publikowany za zgodą autorki.

Potrzebujemy głębokiego oddechu. Wychodzimy na spacer. Zosia wolniej chodzi i szybciej się męczy. Częściej siadamy na leśnych ławeczkach. Teraz tylko ja opowiadam, Zosia słucha. Ale uważnie obserwuje spacerowe alejki. Mówi wszystkim przechodniom „dzień dobry”. Z uśmiechem. Jest pewna, że z uśmiechem jej odpowiedzą. Czasami się udaje. Myślę na tej leśnej ławeczce o tym długim czasie za nami, Zosią nie szarpią już złe emocje, minęłyśmy już czas burz i sztormów. Żal, że nie wpływamy już do spokojnych miejsc, na miłe pogaduszki. Mama przytula się częściej i coraz mniej mówi. Uśmiecha się, ale nie śmieje się głośno. Słucha, ale odpowiada tylko krótkimi zdaniami. Zostawiłyśmy za sobą część naszych zajęć i rozrywek. Wyrzuciłyśmy już za burtę, jak zbędny balast, wyprawy do opery i na koncerty. Muzyka pozostała tylko w domu. Gimnastykujemy się w jej rytmie, oglądamy albumy z obrazami i zdjęciami, dotykamy kolorowych kawałków tkanin, o różnej fakturze. Zosia bardzo lubi układać je w pudełkach, zamykać wieczka i odkładać na bok. Pozostały spacery, moje monologi, śpiewane piosenki i Zosine „dzień dobry” i „dziękuję”. Brakuje mi „tirli-tirli”, zostało gdzieś za nami.
Tu na zewnątrz, na spacerowych ścieżkach, mam czas zobaczyć, że płyniemy szybciej a nasz statek stał się bardzo mały. Wiem, że dużo jeszcze posiadamy, wszystkie uczucia i dobre myśli. Nasze wspólne bycie razem. Jesteśmy zespolone w ratowaniu dawnego „ja” mojej mamy. Próbuję dociec jak ona teraz widzi świat. Godzę się z utratą kolejnych zachowań, to mnie uczy pokory. Nasza podróż, zmusza do częstszego patrzenia w oczy mojej mamy, odgadywania jej emocji. Paradoksalnie jestem pewniejsza na tym etapie podróży. Jest spokojniej, ale nie nudno. Przewidywalnie, ale nie smutno. Ciągle mamy plany. I niezmiennie zaskakujemy kapitana. Na jutro planujemy jeszcze dłuższy spacer.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz