Teresa Banach martwi się o twarz syna
podarowaną do przeszczepu. Czy da lepsze życie temu kamieniarzowi, który
ją teraz nosi? Czy nie zmarnują twarzy?
Została Teresie zwinięta na pawlaczu reklamówka w kwiatki.
W reklamówce listy od czytelników tabloidów. Dziękują, że za jej zgodą
jedyny syn aż dziewięć osób sobą obdarował. Czytelnicy dodają, że są już
zmęczeni historiami o złych matkach. Księża werbiści z Przasnysza
deklarują w liście siedem mszy świętych. Drogą pocztową przyszedł
krzyżyk na łańcuszku, bomboniera, różaniec, rękawiczki, a w Boże
Narodzenie znicz w kształcie choinki. Nawet prezydentowa „wyraziła
najwyższe uznanie dla niezwykłego gestu”.
Niezwykłość polega na tym, że – prócz serca, wątroby, nerek, rogówek, siatkówki – Teresa Banach podarowała rysy syna do pierwszego na świecie przeszczepu twarzy, który uratował życie.
Już telewizyjnych kamer nie obszczekują psy. Na msze za Sławkową duszę biegną za rowerem Teresy tylko Misiek i Szarik. Siadają przed kościołem i spuszczają pyski. Więcej nikt. Ale jest wyrozumiała na niepamięć wsi. Przecież ona to tylko matka ze wsi Cieciorki, powiat Kolno, wsi, przez którą tylko trzy razy w tygodniu przelatuje objazdowe pieczywo. Nawet proboszcz z Turośli ani razu nie wspomniał na kazaniu o geście Teresy, który obiegł cały świat. Parafianie czekali, że się choćby zająknie. Wtedy by to było ludzkie kazanie.
Cały tekst: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1576851,1,kobieta-ktora-rozdala-syna.read
Niezwykłość polega na tym, że – prócz serca, wątroby, nerek, rogówek, siatkówki – Teresa Banach podarowała rysy syna do pierwszego na świecie przeszczepu twarzy, który uratował życie.
Już telewizyjnych kamer nie obszczekują psy. Na msze za Sławkową duszę biegną za rowerem Teresy tylko Misiek i Szarik. Siadają przed kościołem i spuszczają pyski. Więcej nikt. Ale jest wyrozumiała na niepamięć wsi. Przecież ona to tylko matka ze wsi Cieciorki, powiat Kolno, wsi, przez którą tylko trzy razy w tygodniu przelatuje objazdowe pieczywo. Nawet proboszcz z Turośli ani razu nie wspomniał na kazaniu o geście Teresy, który obiegł cały świat. Parafianie czekali, że się choćby zająknie. Wtedy by to było ludzkie kazanie.
Cały tekst: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1576851,1,kobieta-ktora-rozdala-syna.read
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz