wtorek, 23 września 2014

"Demon" zwany Alzheimerem... - poruszający tekst

Opiekowałam się matką wiele lat i wolę umrzeć, niż być takim ciężarem dla swojego syna.
Sześćdziesięcioletnia Barbara, przed rozmową, stawia warunek:
- Musisz pani zaznaczyć, że mówię wyłącznie z własnej perspektywy, ale nie wolno pani niczego zniekształcić. Chcę, aby ludzie dowiedzieli się, co to znaczy zachorować na Alzheimera, a to, co powiem, nie będzie łatwe. Moja ukochana mama zmarła śmiercią naturalną, ale gdybym wiedziała, jakie piekło przyjdzie nam wspólnie przejść, wolałabym wywieźć ją z Polski i poddać eutanazji. Myślę, że ona też tego pragnęła, lecz w ostatnich miesiącach życia, nie mogła już nic wyrazić. Wiem, że w naszym kraju zostałabym odsądzona od czci i wiary, choć teraz pośród sąsiadów i bliskich uchodzę za bohaterkę. Mówią grzecznie "dzień dobry", bo wytrzymałam z mamą do końca, opiekowałam się nią, nie oddałam do zakładu.
Ale wiem też, że prawdziwa ona, nigdy by nie pragnęła dla mnie takiego bohaterstwa. Wolałaby umrzeć, niż zrujnować mi zdrowie i psychikę. Nigdy świadomie nie wykorzystałaby mnie tak potwornym kosztem. Bo na tym właśnie polega potworność tej choroby. Matka stała się jej ofiarą i moim "katem" zarazem. Na Alzheimera choruje cała rodzina.
Choroba Alzheimera należy do grupy tzw. chorób neurozwyrodnieniowych (inaczej: neurodegeneracyjnych) i jest spowodowana odkładaniem się w mózgu dwóch rodzajów białek: tzw. beta-amyloidu oraz białka tau (…) Te złogi białkowe najpierw zaburzają prawidłowe funkcjonowanie komórek nerwowych, a następnie prowadzą do ich degeneracji i obumierania, co manifestuje się licznymi objawami klinicznymi, różnymi, w zależności od stopnia zaawansowania zmian.
Barbara przypomina sobie, że pierwsze objawy choroby matki pojawiły się na długo przed tym, zanim usłyszała od neurologa, który ją zbadał: "Wiele wskazuje na to, że pani matka cierpi na otępienie typu alzheimerowskiego". Lekarz zlecił szereg badań i wizytę u psychiatry. Poinformował też, że w mieście działa grupa wsparcia dla rodzin dotkniętych Alzheimerem. Warto pójść tam od razu…
Cały tekst: http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1705483,1,demon-zwany-alzheimerem,index.html 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz