sobota, 17 sierpnia 2013

O losach polskich opiekunek w Niemczech

Nikt im nie powiedział, że będą harować prawie całą dobę. I że ich podopieczni to ludzie ciężko chorzy i niedołężni. Tak w Niemczech pracują tysiące polskich opiekunek. To największe targowisko niewolnic w Europie.
Cały tekst: http://wiadomosci.onet.pl/prasa/niewolnica-starszej-pani/tdsse

1 komentarz:

  1. witam,
    nie ma czegoś takiego jak praca 24godzinna,nigdzie nawet w Niemczech.Niemcy próbują ale jak opiekunka sobie na to pozwoli to tak ma.Pracuję jako opiekunka w Niemczech i podstawa to znajomość prawa a potem języka.Raz miałam taki problem i gdy firma polska sobie z tym opiekunem podopiecznej nie poradziła to "wzięłam sprawy w swoje ręce"pomimo,że byłam wtedy dopiero 2raz w Niemczech w opiece i język znałam słabo.Przygotowałam się dokładnie i .....oświeciłam ich,dostalam wszystko co mi się należało.teraz próbowali mi dać 50e zamiast 120Eza podróż bo ponoć za późno ich zawiadomiłam i zmienniczce musieli opłacić taksowkę,a robiłam to tak samo przez 2 lata.Oczywiście nie wzięłam tego bo ja taxi nie zamawiałam i przyjechałam pod dom.Nie należy się dać zastraszyć bo to Niemcy.Niestety nasze firmy to większość "firma kogucik",boją się stracić klienta i nas opieprzają,ale ja też potrafię i to zrobiłam,więcej,niemiecka prawniczka z :odpowiednik polskiego PIP zadzwoniła do polskiej firmy i......jak myślicie jak się to zakończyło?kto ciekaw?odpowiem,pomogę: firma_eldar@wp.pl

    OdpowiedzUsuń