Niemcy pozbywają się chorych na alzheimera wywożąc ich z kraju
Szansa
dla Polski?
Robią
to już Słowacy, Czesi i Węgrzy. Tylko patrzeć, jak w Polsce powstanie pierwszy
dom opieki, w którym pensjonariuszami będą bardzo chorzy seniorzy z Niemiec. I
nie przyjadą oni tutaj na jakiś turnus rehabilitacyjny, tylko z biletem w jedną
stronę. Tu będzie ostatni przystanek ich życia.
Z
ekonomicznego punktu widzenia to może być bardzo dobry biznes. Pewne, całkiem
niemałe pieniądze gwarantowane przez niemiecki, państwowy system opieki.
Stworzenie nowych miejsc pracy. Promocja polskich miejscowości, podniesienie
jakości usług opiekuńczych. Zasada „jest popyt, jest podaż” może stać się
decydująca. Pozostaje jedynie moralna rozterka: czy ludzi, choćby najciężej chorych,
można traktować jak przedmiot? Zanim spróbuję poszukać odpowiedzi na to
pytanie, przytoczę kilka faktów.
Niemieckie
domy opieki nie należą do tanich. Miesięczny pobyt osoby całkowicie
niesamodzielnej kosztuje nawet 2900 euro (według kursu z 1 czerwca 2013 jest to
12441 zł). Dla porównania najdroższy chyba w kraju DPS – Centrum Alzheimera w
Warszawie - średnio bierze 6000 zł za pensjonariusza. U naszych zachodnich
sąsiadów państwo pokrywa około połowy kosztów pobytu chorego w zakładzie
opiekuńczym. Pozostałą kwotę płaci chory ze swojej emerytury, a jeśli nie
wystarcza, to dokłada się rodzina. I znów, dla porównania, jak to wygląda w
Polsce: na poczet pobytu w DPS-ie zabiera się 70 procent emerytury chorego, do
tego dochodzą pieniądze od krewnych w prostej linii, na których ciąży obowiązek
alimentacyjny (jeśli ktoś ma warunki, by dołożyć się do opłat za pobyt ojca,
matki, dziadka, babci, a tego nie zrobi, wtedy zostaje wezwany do sądu i tam ustala
się wysokość alimentów), a resztę dopłaca właściciel DPS, przeważnie jednostka
samorządowa. W historii Centrum Alzheimera był jeden pensjonariusz, którego
emerytura wystarczyła na pokrycie całych kosztów pobytu, bez konieczności
dopłat. Był to wielce zasłużony, emerytowany wojskowy z armii generała
Władysława Andersa.
Wróćmy
jednak do Niemców. Nie każdego niemieckiego seniora stać na pobyt w domu
opieki. Średnia emerytura to 1100 euro (4719 zł – według kursu jw.). Przybywa
też osób, które żyją poniżej progu ubóstwa ustalonego na 780 euro miesięcznie
(3346 zł).
W
Niemczech istnieje alternatywa dla oddania swojego ukochanego staruszka do domu
opieki. Bliski może wziąć w pracy dwuletni urlop na opiekę nad niedołężną matką
lub ojcem. W tym czasie jego czas pracy zostaje skrócony z 40 do 15 godzin tygodniowo, a pensja pozostaje
niemal ta sama. Niewiele osób jednak z tego korzysta. Wysłanie chorego do
jednego z krajów byłej demokracji ludowej jest prostszym i coraz częściej
wybieranym rozwiązaniem. W tej chwili już siedem tysięcy chorych seniorów
zostało wywiezionych z Niemiec. Część trafiła na Słowację, gdzie na przykład w
ośrodku Zlatna na Ostrove koszt pobytu to 1052 euro miesięcznie. W tej sytuacji
za wszystko płaci państwo. Dzieci mają problem z głowy i mogą spokojnie zająć
się pracą i zarabianiem pieniędzy. Czy jednak nie dręczą ich wyrzuty sumienia?
Dla
Niemców umieszczenie swojego bliskiego w domu opieki nie jest tak trudną
decyzją jak dla Polaków. U nas nadal obowiązuje model opieki w domu. Dość powiedzieć,
że w naszym kraju 92 procent chorych na alzheimera i inne otępienia do końca
przebywa w domu. Niemieckie dzieci tłumaczą, że chorym na demencję w ostatnim
stadium choroby jest wszystko jedno, gdzie są, bo i tak nie rozpoznają miejsca.
Na pewno jednak rozpoznają bliskich. Nie potrafią ich nazwać, ale reagują na
dotyk, ton głosu. Sam czasami doradzam bliskim, którzy są już w bardzo
głębokiej depresji, rozważenie umieszczenia męża czy ojca w DPS-ie. Zawsze
jednak mówię: „Dla chorego będzie lepiej jak przyjdzie pani na kilka godzin
uśmiechnięta, wypoczęta, wyspana, niż gdy widzi panią przez 24 godziny, ale
zmęczoną, sfrustrowaną, rozgoryczoną”. Nigdy nie pochwalam oddania chorego i
odwiedzania go tylko przy okazji Bożego Narodzenia lub nie pojawiania się w ogóle. A tak to wygląda,
gdy wywozi się bliskiego za granicę. To jest nie fair.
A
co Państwo myślicie, o budowaniu w Polsce ekskluzywnych domów opieki dla
niemieckich seniorów? Czekam na komentarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz