niedziela, 8 września 2013

Ravel: skomponował "Bolero" mając demencję

"Czytałam kiedyś artykuł o muzyce i demencji. Kompozytor Maurice Ravel (1875-1937) prawdopodobnie cierpiał na wczesną postać tej choroby, począwszy od pięćdziesiątego drugiego  roku życia. Zmarł dziesięć lat później, po nieudanej operacji neurologicznej wykonanej w celach rozpoznawczych. Jego najsłynniejsze dzieło, Bolero, bywa przytaczane jako przykład muzyki skomponowanej w stanie demencji. Ravel napisał ten utwór w rok po tym, jak zachorował. Pytanie, na które nigdy nie poznamy odpowiedzi: czy w pełni zdrowy Ravel napisałby tę samą kompozycję, czy też jest to jeden z najlepiej znanych przykładów sztuki uporu i wytrwałości twórcy? Opinia samego Ravela wydaje się jasna: nazwał Bolero "utworem na orkiestrę bez muzyki". Pierwszymi objawami demencji kompozytora były perypetie związane z jego artystycznymi podróżami. Ravel gubił bagaż, gubił bilety i podróżował z kieszeniami pełnymi poutykanych w nich listów. Kiedyś zapomniał, jak się pływa - zawiodła go pamięć proceduralna - i omal się nie utopił. W 1933 roku, na cztery lata przed śmiercią, wyznał swoim przyjaciołom, że jednak nie będzie w stanie napisać planowanej opery, Joanny d'Arc: twierdził, że słyszy muzykę w swojej głowie, ale nie może się do niej dostać. "To już koniec", powiedział".
Andrea Gillies "Opiekunka. Życie z Nancy. Podróż w świat alzheimera" (str. 196-197)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz