Według ostatnich badań, przedstawionych w Centrum Alzheimera w Warszawie, 92 procent chorych na alzheimera od diagnozy do śmierci przebywa w domu.
Kto się nimi opiekuje:
1. Kobiety - 71,4%
a) córki - 33,6%
b) żony - 22,5%
c) wnuczki - 15,2%
2. Mężowie - 19,2%
3. Sąsiedzi, znajomi, przyjaciele - 9,5%
Teraz zaś najgorsza i najsmutniejsza wiadomość: 33,6% opiekunów jest sama, zostaje bez wsparcia i pomocy. To co trzecia osoba!
JA już nie mam siły komentować tej sytuacji. Jestem córką opiekującą się matką, jestem sama, już dawno nie mam 30 lat, depresja jak to u opiekuna bywa i brak zrozumienia psychiatrów, którzy w Polsce jeszcze nie wiedzą, co to jest Demencja i że trzeba leczyć opiekuna, bo to opiekun jest podporą, nie maja dostępu do zagranicznych publikacji itp. i w dodatku nie chce im się. Wydałam majątek na lekarzy, oszustów zresztą, ale wciąż się nie poddaję.
OdpowiedzUsuńPani Julito, doskonale Panią rozumiem. Sam opiekuję osobą chorą na alzheimera i chociaż staram się być po "jasnej stronie", to czasami dochodzę do ściany. Nie jestem Matką Teresą z Kalkuty. Nie mam zresztą ambicji, by nią być. Gdyby była Pani potrzebna rozmowa przypomnę, że działa w środy w godz. 14-15 (z wyjątkiem świąt) telefon zaufania dla opiekunów osób cierpiących na chorobę Alzheimera i inne zmiany neurodegeneracyjne z grupy otępień. Oto numer: (22) 6350954. Jeśli potrzebuje Pani bezpłatnej konsultacji z dobrymi: psychiatrą, psychoterapeutą, psychologiem, to prześlę informację z numerem telefonu. Dużo siły, miłości, nadziei i wiary nie tylko na te święta.
Usuń