niedziela, 13 kwietnia 2014

Sąd umorzył proces ws. terapii chorej na SM lekiem Gilenya - Rynek Zdrowia - rynekzdrowia.pl

Wrocławski sąd umorzył proces cywilny, w którym
chora na stwardnienie rozsiane domagała się od szpitala terapii lekiem
Gilenya. Sąd w uzasadnieniu przyznał jednak, że pozew przyczynił się do
refundacji tego leku w Polsce. Chora wciąż nie jest nim leczona.
Pozew przeciwko 4. Wojskowemu Szpitalowi Klinicznemu we Wrocławiu
wpłynął do sądu w kwietniu 2012 r., gdy lek Gilenya był w Polsce
zarejestrowany, ale nie był refundowany. Chora na SM Dorota Zielińska
była wówczas pacjentką tej placówki i domagała się zastosowania tego
preparatu.

Jak powiedział PAP w piątek, 11 kwietnia, pełnomocnik
chorej mecenas Bartłomiej Kuchta, sąd w uzasadnieniu umorzenia
stwierdził, że w efekcie procesu doszło do zmiany polityki lekowej w
Polsce.

Sąd w uzasadnieniu umorzenia napisał m.in., że w wyniku
działań Zielińskiej oraz nagłośnienia tej sprawy w mediach lek Gilenya
już w trakcie procesu sądowego został ujęty na liście leków
refundowanych ze środków publicznych w ramach powszechnego ubezpieczenia
zdrowotnego.

Chodzi o obwieszczenie Ministra Zdrowia z 21
grudnia 2012 r. ws. wykazu leków refundowanych, które uwzględniło ten
preparat. Sąd argumentował również, że dolnośląski oddział NFZ podpisał w
maju 2013 r. kontrakty na leczenie preparatem Gilenya.
Zielińska
od 2003 r. była leczona m.in. interferonem, który znajdował się na
liście terapii refundowanych przez NFZ. Później lek przestał jej
pomagać, a postępująca choroba sprawiła, że mogła się poruszać już tylko
na wózku. Wtedy - dzięki wsparciu prywatnych osób - rozpoczęła
przyjmowanie leku Gilenya (miesięczny koszt terapii to 8 tys. zł).
Półroczne przyjmowanie leku pozwoliło jej poruszać się o własnych
siłach. Gdy skończył się zapas leku, przestała chodzić. Wtedy wystąpiła
do sądu o terapię lekiem Gilenya.

Cały artykuł: Sąd umorzył proces ws. terapii chorej na SM lekiem Gilenya - Rynek Zdrowia - rynekzdrowia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz