Córka odwiedzała swoją chorą matkę w zakładzie opiekuńczym. Jednak matka podczas żadnej z wizyt nie okazała córce najmniejszego zainteresowania, nie poznawała jej. Wreszcie córka podjęła bolesną decyzję, by przestać przychodzić. Ją te wizyty tylko denerwowały, a matce - jak stwierdziła - nie sprawiały nawet cienia przyjemności. Czy tak było naprawdę? Oto opowieść pewnego wolontariusza:
"Dostałem zadanie, by odwiedzać trzy panie w lokalnym zakładzie opieki dla osób z demencją i chorobą Alzheimera. Jedna z nich miała na imię Doris. Była tak słaba, że jedyne, co mogłem zrobić, to siedzieć i trzymać ją za rękę. Próbowałem też z nią rozmawiać, choć ona prawie nic nie mówiła. Mimo że przychodziłem regularnie, nie okazywała, że mnie poznaje. I nagle - podczas szóstej wizyty - gdy trzymałem ją za rękę, położyła swoją drugą dłoń na moim ramieniu i zaczęła je czule głaskać. Nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że mnie pamięta, że mnie poznała. Nie można być tak czułym w stosunku do nieznajomego..."
Cały artykuł: http://www.alzheimersreadingroom.com/?utm_source=Keep+Visiting+-+Even+if+Your+Loved+Ones+Don%27t+Recognize+You&utm_campaign=Keep+Visiting+-+Even+if+Your+Loved+Ones+Don%C3%A2%C2%80%C2%99t+Recognize+You&utm_medium=email
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz