środa, 6 listopada 2013

Eichelberger: Starość to też dzieło koncernów farmaceutycznych

- Reklamy wmawiają nam, że jesteśmy chorzy i gwałtownie się starzejemy. W efekcie ta granica przesuwa się w stronę 50. roku życia - mówił psycholog w Dwójce. Pozostali goście "W tyglu kultury" mieli diametralnie inne spostrzeżenia na temat starości. Ilu rozmówców i perspektyw, tyle wizji schyłku życia...
"- Starość to zjawisko społeczne, indukowane przez obyczaje, obowiązujące sposoby myślenia, ale też... marketing - przekonywał Wojciech Eichelberger. - Badania antropologiczne pokazują, że to bardziej stan umysłu niż ciała. Rodzaj przekonania, które można zmienić, a wtedy nawet procesy fizjologiczne będą przebiegały inaczej - podkreślił. Jako przykład podał pewne plemię Indian żyjące na terenie Meksyku, w którym dojrzały wiek utożsamiany jest nie tylko ze sprawnością umysłową, lecz także fizyczną. W rezultacie sześćdziesięciolatkowie są tam najlepszymi biegaczami-kurierami, a większość populacji umiera w okolicach setki, w znakomitym zdrowiu...".
Cały materiał do odsłuchania: http://www.polskieradio.pl/8/3044/Artykul/970993,Eichelberger-starosc-to-tez-dzielo-koncernow-farmaceutycznych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz